czwartek, 16 stycznia 2020

194. Wena wróciła

Dzisiaj przychodzę z haftem świątecznym. Pochwalę się, że wena wróciła i wyszywam go systematycznie od grudnia. Nawet jak jest to kilka krzyżyków. Powoli do przodu. Oto mój haft na dzień niedzielny.
A tak na dzień dzisiejszy
 A tak całość na wyglądać, także już niedługo koniec.
Dziękuję za każdy wpis.
Pozdrawiam, Asia.

8 komentarzy:

  1. Sama radość gdy wraca wena :) Pięknie idziesz z haftem do przodu. Wkrótce będzie finisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny obrazek wyszywasz, a z nowym zapałem do krzyżyków to zaraz będzie gotowy:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takjuż z tą weną jest, kiedy powraca to szalejemy, Twój obrazek jest śliczny, niech wena Cie nie opuszcza, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny haft, radosny :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczny! Niechaj wena trwa! Ślę serdeczności Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie! Cieszę się, że tak szybko Ci idzie haftowanie :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz zostawiony w tym miejscu.